Restauracja  w szkole? Tak! Czyli kilka słów o nauce przez zabawę… na zajęciach korekcyjno-kompensacyjnych!

Uprzejmie informuję… że na zajęciach korekcyjno-kompensacyjnych dziecko otworzyło własną restaurację! Mała, dzielna restauratorka sama złożyła stoły i krzesła, ćwicząc przy tym sprawność ręki (tak bardzo potrzebną później przy nauce pisania)…Potem uczyła „kartonowe” dzieci jak należy zachowywać się w restauracji. Dobre maniery to podstawa! Ta młoda dama utrwaliła sobie nazwy warzyw i owoców. Ba! Każdy wyraz podzieliła na sylaby. Było dużo zabawy i tyle samo nauki.

Dodam tylko, że jej kolega sprawnie liczył warzywa i owoce! Wielką kostką rzucał i dodawał, odejmował. Pracowity młody człowiek! Nie ma nudy. Uczył się dzielnie jak obliczyć „o ile więcej”, „o ile mniej”. Śpiewał też piosenkę- wyliczankę utrwalającą nazwy i kolejność dni tygodnia. Wszystko po to.. .by potem było łatwiej.

Na zajęciach korekcyjno-kompensacyjnych zabawa z nauką przeplatają się. 

Dominika Dziedzińska